Lewis Hamilton, który w swoim debiucie w Australii dojechał do mety na trzeciej pozycji zachwycił również widzów w drugim wyścigu sezonu na torze Sepang. Brytyjczyk zajął drugą lokatę w zakończonej wczoraj GP Malezji. Po tak udanym debiucie nasuwa się stwierdzenie, że kolejnym celem powinno być zwycięstwo. Hamilton pozostaje jednak realistą.
„Trzeba do tego podchodzić krok po kroku” powiedział Hamilton. „To kolejny krok milowy dla mnie na stromej krzywej mojej edukacji i na pewno następnym będzie zwycięstwo, ale musimy starać się razem z zespołem. Jak widać jesteśmy bardzo konkurencyjni, ale musimy utrzymać nasze tempo. Wykonujemy fantastyczną robotę i naprawdę mam nadzieję, że w jakimś momencie będę mógł wygrać.”Tegoroczny debiutant Formuły 1 przy okazji wywiadu przyznał także, że pojedynek z Felipe Massą na początku GP Malezji był najtrudniejszym w jego karierze. Dla kibiców taka walka na torze byłą z pewnością także sporą dawką emocji, zwłaszcza, że rywalizowały w niej zespoły McLaren i Ferrari.
„Trudno było przewidzieć gdzie on się znajdzie” podkreślał Hamilton. „Na wyjściu z zakrętu numer 2 wiedziałem, że był bardzo blisko i wydawał się być bardzo szybki na prostej. Wiedziałem, że on będzie chciał wykorzystać mój cień aerodynamiczny przed zakrętem numer 4. Zjeżdżałem trochę, ale nie za bardzo, aby móc dobrze wyjść z zakrętu i wtedy on zjeżdżał do wewnętrznej, a ja spodziewałem się tego i próbowałem opóźnić hamowanie jak tylko mogłem, starając się być lepszym od niego, ale on hamował jeszcze później; ja zmieściłem się w zakręt, a on pojechał prosto. On wypadł. Wiedziałem, że za każdym razem, jak tylko hamowaliśmy, on przestrzelał zakręt, więc byłem w stanie kontrolować bolid i utrzymać się przed nim. To była z pewnością najcięższa walka jak kiedykolwiek stoczyłem.”
09.04.2007 16:31
0
murzynek pieknie ciagnie ;-) to co zrbil z masą mistrzostwo swiata!
09.04.2007 17:12
0
Może przestańmy używać określeń typu "murzynek" bo jako"białasi" też czułbym się obrażony. Co do Hamiltona ma facet talent, dobry samochód i rewelacyjny team. To wszystko daje nam sukces. Stwierdzić można na 100% że wygra wyścig w tym sezoni. Oczywiście jeśli Fernardo nie ukończy wyścigu lub będzie daleko w stawce ;) .
09.04.2007 17:38
0
a ja myśle że Hamilton moze rywalizowac z Alonso teraz niestety nie mogl za bardzo bo mnial za sobą dwa bolidy FERRARI za sobą poczekajmy na bezpośrednią walkę na torze to będzie odpowik ich talentu
09.04.2007 18:19
0
Mi się wydaj że wyrasta nam następca Schumachera. Ale zauważcie jak zespołowo pojechał McLaren. Ferrari ma dwóch bardzo dobrych kierowców którzy ze sobą rywalizują. Zresztą we wszystkich zespołach to zauważyłem. A McLaren ma wspaniałego Alonso (którego nie cierpię ale prawdę trzeba powiedzieć) i młodego i zdolnego Hamiltona. Oni ze sobą nie rywalizują. Szybko wyprzedzili kierowców Ferrari i potem Hamilton blokował i nadawał specjalnie wolniejsze tempo czerwonym bolidom, podczas gdy Alonso spokojnie sobie uciekał. I jak tak bedą robić to wygrają cały sezon.
09.04.2007 18:59
0
Mam pytanie trochę z innej beczki: jak się zwie jakaś najnowsza oficjalna gra F1 na PC??
09.04.2007 20:21
0
F1 Challenge 99-02 ale są patche na 2007 :p
09.04.2007 20:22
0
F1 Challenge 99-02 ale są patche na 2007 :p. A co do wypowiedzi to życzę mu boo to jest młody przesympatyczny kolo, może wygrać z Massą, ale nie z Raikkonenm ;]
09.04.2007 20:35
0
zobaczymy co pokarze w Bahrajnie moje oczy będą skierowane przy starcie na niego co wykombinuje bo myślę że w kwalifikacjach będzie 3-4 -rty jak on zaatakuje bo z Massą zachował zimną krew do końca w niedzielnym wyścigu nie miał lekko a puzniej Raikkonen nonono.
09.04.2007 20:43
0
Swietnie z niej wyszedł gratulacje za to:0
09.04.2007 20:44
0
DoktorekTI może mas zracje ,ale nie sadze aby Hamilton zadowolił sie ciagłbym blokowaniem porostu taka mieli taktyke nic wiecej .
09.04.2007 22:17
0
Alonso miał wyraźnie mniej paliwa i dlatego tak odleciał od reszty. Gdyby któryś z Ferrari też miał tylo co Alonso, to by nie miał takich problemów z wyprzedzeniam Lewisa. Na pewno ciekawe jest pytanie, co by było gdyby było odwrotnie? Stawiam, że Hamilton byłby pierwszy, więc jak kiedyś dadzą mu mało paliwa i będzie 1 lub 2 na kwalifikacjach, to ma chłop spore szanse spełnić swe ambicje, bo jest na prawdę dobrym kierowcą.
09.04.2007 22:45
0
moim zdaniem jak Robert jeździł by w Ferrari lub McLaren`ie to już by miał conajmiej jedno zwycięstwo na koncie
10.04.2007 10:05
0
Hamilton jeszcze nie ma zwycięwstwa i myslę że nie będzie miał
10.04.2007 10:40
0
Kadet, Massa miał jeszcze mniej paliwa niz McLareny przecież zjechał na pit-stop przed nimi... Więc to pokazuje klasę Hamiltona, że nie dał się wyprzedzić mimo, że miał więcej paliwa...
10.04.2007 11:32
0
Też nie przesadzajmy z tą ilością paliwa. Bo to nie jest aż taka wielka różnica. Jasne na całym okrążeniu to może być sekunda. Ale wyprzedzić trzeba na krótkim odcinku (na prostej jeśli ma się szybszy bolid, lub przed dohamowaniem, w za kręcie, lub na wyjściu. A tu już są potrzebne umiejętności a nie 15kg mniejszej masy.
10.04.2007 11:32
0
@Adanciu- jak byś mi to z ust wyjął, a tak swoją drogą gdyby Alonso tak potraktował Hamiltona na pierwszym zakręcie( jak Heidfeld -Kubicę) to też prawdopodobnie jeden McLaren (Hamiltona) mógł by dojechać z czerwoną latarnią, ale u nich także liczy się sukces zespołu a nie tylko jednej pseudo gwiazdy jak w BMW.S.
10.04.2007 11:35
0
@Adanciu- jak byś mi to z ust wyjął, a tak swoją drogą gdyby Alonso tak potraktował Hamiltona na pierwszym zakręcie( jak Heidfeld -Kubicę) to też prawdopodobnie jeden McLaren (Hamiltona) mógł by dojechać z czerwoną latarnią, ale u nich także liczy się sukces zespołu a nie tylko jednej pseudo gwiazdy jak w BMW.S.
10.04.2007 15:21
0
To prawda, swietnie sie zachowal, utrzymal zimna krew i nie szarzowal jak Massa. Jak widac oplacilo sie trzymac nerwy na wodzy. Mozna powiedziec, ze Massa zaplacil frycowe myslac, ze moze mlodego postraszyc. Gratulacje.
10.04.2007 21:12
0
Więc mówicie, że Ferrari zjechały przed Alonso? Hmm, nie kłócę się, bo nie mam tak dobrej pamięci, a właśnie tak mi się zdawało, że Ferrari zjechały mniej więcej z Lewisem, czyli kilka kółek za Alonso. A tych kilkanaście kilo plus drobne różnice w bolidzie, to jednak coś znaczą. Na pewno Ferrari z jakiś powodów były słabsze niż w Australi. To plus zdolności debiutanta spowodowały, że tak się to ułożyło, a na pewno, przez nieco wolniejszy bolid Hamilton "blokował" możliwość osiągnięcia lepszych wyników przez Ferrari.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się